01 czerwca

Z perspektywy osoby ze zdiagnozowaną chorobą psychiczną

Choroby psychiczne z roku na rok dotykają coraz większą liczbę osób. Okres pandemiczny zupełnie nie wspomaga zdrowia psychicznego, a co więcej wzmaga występowanie zaburzeń depresyjnych czy lękowych. Mimo tego, że zaburzenia psychiczne stają się coraz bardziej powszechne, spora część populacji nie zgłasza się do psychoterapeuty czy też psychiatry. Niestety nadal jest to temat bagatelizowany oraz chowany pod dywan. Wraz z jednym z moich podopiecznych wpadliśmy na pomysł, że spróbujemy pokazać innym osobom, iż ludzie chorujący psychicznie są wśród nas, tak samo jak każdy człowiek wychodzą do sklepu, mają przyjaciół, przeżywają gorsze i lepsze dni. Zapraszam Was do zapoznania się z perspektywą chorującego psychicznie mężczyzny. Wykazał się wielkim sercem i odwagą, dzieląc się z nami swoim doświadczeniem. Z mojej strony mogę powiedzieć, że jest to osoba wytrwała, zarażająca uśmiechem oraz niezwykle szczera.

1. Czy można być szczęśliwym człowiekiem zmagając się jednocześnie z chorobą psychiczną?

Uważam, że można być szczęśliwym człowiekiem zmagając się z chorobą. Cierpienie uczy pokory, a co nie zabije to wzmocni. Wiedza rodzi się z cierpienia. Gdybym nie chorował, nie miałbym tego doświadczenia, które mam teraz. Nie wiedziałbym także tego, co wiem i nie byłbym takim, jakim jestem. Żyję wiarą, w życiu trzeba być odważnym, kochać bliźniego. Jest mi bardzo ciężko, ponieważ choroba psychiczna ma wpływ na każdy etap mojego życia, ale pomimo tego, że toczę ciągłą walkę, to staram się żyć pełnią życia.

2. Po postawieniu diagnozy przez lekarza powiedział Pan swojej rodzinie o chorobie? Jeżeli tak, jak zareagowali?

Nie rozmawiam z rodzicami na temat swojej choroby. Najbliżsi powinni wiedzieć jak ze mną żyć, bo ja mam swój świat, choruje dziwnie, śmiesznie, ale osobiście jest mi ciężko. Gdybym miał syna to chciałbym żeby mi opowiadał o sobie, żeby w miarę możliwości dostosować się do niego. Z pewnością nie chciałbym się z nim kłócić i nie oceniałbym go. Uważam, że zanim kogokolwiek ocenimy, powinniśmy starać się go poznać i zrozumieć.

3. Jak według Pana postrzegane są osoby chorujące psychicznie lub niepełnosprawne intelektualnie przez społeczeństwo?

Ludzie często nie rozumieją chorych psychicznie, bo syty głodnemu nie uwierzy. Myślę, że ogólnie na świecie brakuje zrozumienia. Choroba jest bardzo uciążliwa, a ludzie nie rozumieją na czym polega. Nie mówię tutaj o pomocy, ale chciałbym żeby inni nie utrudniali przechodzenia przez chorobę. Moim zdaniem na świecie największy głód to głód miłości.

4. Co Panu daje siłę w walce z chorobą?

Doceniam w sobie to, że potrafię zauważyć cierpienie bliźnich i wiem, że nikomu nie jest lekko. Staram się pomagać szczęściu – przyjmuję regularnie leki, otaczam się odpowiednimi przyjaciółmi, chodzę na grupę wsparcia, nie zamykam się w sobie. Dla mnie podstawą jest głęboka wiara, często się modlę, dodaje mi to sił. Szczęściu trzeba pomagać, na pewno nie wolno się zamykać w sobie. To ważne żeby w siebie wierzyć i być pewnym siebie, ale to powolny proces.

5. Co chciałby Pan powiedzieć osobie, która dopiero dowiedziała się, że choruje psychicznie?

To, że ludzie chorują latami, jest ciężkie, ale mimo wszystko da się z tym żyć. Trzeba dobrać odpowiednie leki oraz ważni są odpowiedni ludzie. Ja dogaduję się z osobami po przejściach. Tacy ludzie mi bardzo pomogli i pomagają nadal. Rozmowa, przyjaźń jest bardzo ważna. W przyjaźni chcemy żeby nas rozumiano. Wiem również z własnego doświadczenia, że wiara czyni cuda, trzeba modlić się za bliskich przyjaciół. Dobro wraca. Mamy więcej radości z dawania niż brania – ja się tym zaszczepiłem i żyję wiarą. Inaczej już by mnie tu nie było, wśród żywych.

Pomimo tego, że wciąż sporo osób nie rozumie zaburzeń psychicznych, a osoby chore traktuje się stereotypowo, wierzę, że są również ludzie życzliwi. Niestety nietolerancja często wynika z braku edukacji, dlatego tak ważne jest, aby zwiększać świadomość i wiedzę nt. chorób psychicznych. Każdy człowiek ma coś wartościowego do powiedzenia, ale jeżeli nie nauczymy się słuchać, żadne słowa do nas nie dotrą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Szczerze Mówiąc , Blogger