11 maja

Gdy lęk nas ogranicza - jak radzić sobie z przewlekłym napięciem?

 


Ostatnio przeglądając Instagram rzucił mi się w oczy cytat ,,Jeśli się czegoś boisz, zrób to, a Twój lęk minie”. W psychologii jedną z najważniejszych metod radzenia sobie z nadmiernym lękiem jest psychoterapia poznawczo-behawioralna. Wykorzystuje ona techniki polegające m.in. na stopniowym oswojeniu się z bodźcem wywołującym lęk. Zakłada, że nasz organizm nie jest w stanie funkcjonować w ciągłym napięciu, więc gdy utrzymuje się ono przez dłuższy czas nasze ciało daje o sobie znaki – mogą to być chociażby bóle mięśni, obniżona odporność, zmęczenie czy bóle głowy. Jak więc reagować na tak silny lęk?

Na początku chciałabym podkreślić, że lęk, który nie zaburza naszego funkcjonowania jest totalnie normalnym zjawiskiem! Co więcej, jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania. Informuje nas, co jest dla nas ważne oraz daje wskazówki czy dana sytuacja jest bezpieczna czy też nie. Dopiero skrajnie nasilony lęk, który utrudnia nam wykonywanie codziennych czynności, paraliżuje przed życiem społecznym czy też sprawia, że człowiek izoluje się od ludzi jest niebezpieczny i wymaga leczenia.

Wiele osób zapomina o psychosomatyce, a więc założeniu, że nasze myśli często mogą wywoływać objawy fizjologiczne (np. epizod depresyjny – dolegliwości żołądkowe) oraz chore ciało może odbijać się na psychice (np. nowotwór – depresja, obniżona pamięć i uwaga). Zdarza się, że niektóre osoby odczuwają chroniczne napięcie, rozdrażnienie i ciężko jest im wskazać przyczynę. Warto zadbać wtedy o podstawowe badania krwi. Sprawdzić chociażby hormony tarczycy, ponieważ jednym z podstawowych objawów choroby tarczycy może być właśnie długo utrzymujący się lęk, epizody depresyjne albo z kolei przy nadczynności tarczycy epizody maniakalne. Jeżeli wykluczymy względy fizjologiczne warto skonsultować swój stan z psychiatrą i psychoterapeutą. Oczywiście jedną z form leczenia są leki psychiatryczne, które wyrównują gospodarkę neurotransmiterów w mózgu odpowiadających za nasze samopoczucie. Niekiedy samo leczenie psychiatryczne wystarcza i po okresie regularnego przyjmowania leków czujemy się lepiej, jednak co w sytuacji, gdy ten stan powraca? Często lęk spowodowany jest naszymi myślami, pewnymi skojarzeniami, które dają o sobie znać bez względu na to czy tego chcemy, czy nie. Wystarczy chwila, aby wcześniej neutralny bodziec skojarzył nam się z czymś strasznym, a później wywoływał u nas paniczny lęk. Przykładowo ktoś może nie bać się niebieskich samochodów, ale pewnego dnia staje się ofiarą wypadku drogowego, w którym udział bierze właśnie samochód tego koloru. Po czasie wszelkie niebieskie auta paraliżują tego człowieka i wyzwalają nadmierną reakcję lękową. Psychoterapia poznawczo-behawioralna stara się oswoić klienta z bodźcem poprzez stopniowe wartościowanie tego, co dla nas jest najmniej lękowe do wartości powodującej najwyższy poziom napięcia. Stopniowe przezwyciężanie lęku pomaga osiągnąć zamierzony cel. Nasz organizm nie jest w stanie ciągle utrzymywać napięcia, pochłania to mnóstwo energii, gdy kilka razy z rzędu okaże się, że lękowy bodziec nie niesie za sobą negatywnych konsekwencji jego siła oddziaływania słabnie. Ja wiem, że to się tak łatwo mówi, a w rzeczywistości wcale do łatwych nie należy, ale warto zaufać wiedzy, którą udało się uzyskać. Warto również podkreślić, że proces terapeutyczny u każdego człowieka będzie przebiegał w innym tempie. Każdy inaczej odczuwa lęk, jedni potrzebują mniej czasu na jego pokonanie, inni z kolei walczą z nim dłużej.

Okazało się, że jest jeszcze jedna rzecz, o której każda osoba przeżywająca stany lękowe powinna wiedzieć. Człowiek nie jest w stanie przeżywać jednocześnie dwóch skrajnych stanów emocjonalnych. Jedna z technik radzenia sobie z lękiem/stresem wykorzystała ten element i bazuje na wyuczeniu na samym początku pacjenta metody relaksacji. Gdy pacjent potrafi wprowadzić się w stan relaksacji, może wykorzystać tę umiejętność podczas sytuacji, która wywołuje u niego lęk. W tym momencie jedno wyklucza drugie i poprzez praktykowanie tej metody napięcie słabnie aż do całkowitego zaniku. Okazuje się, że samo przekierowanie uwagi na coś zupełnie innego pozwala poprawić samopoczucie. Może to być liczenie do 100, wymienianie w myślach wszystkich rzeczy, które wydają jakiś dźwięk, wyobrażanie sobie idealnego dnia lub całkiem inna czynność, która będzie wymagała od nas poświęcenia uwagi np. rozmowa z drugim człowiekiem. Brzmi banalnie, ale pozwala „oderwać” się od naszego wewnętrznego przeżywania napięcia. Przy zaburzeniach lękowych nie jest łatwo pozbyć się negatywnych myśli, dlatego tak ważne jest, aby nasza uwaga ciągle była zaangażowana w coś innego.

Tak jak już wspomniałam, każda osoba cierpiąca na zaburzenia lękowe będzie przechodziła leczenie w swoim tempie. Czasami nie jest się gotowym na podjęcie działania albo lęk jest tak silny, że nie jesteśmy w stanie z nim walczyć na tym etapie. Dobrym połączeniem jest zarówno psychoterapia, jak i farmakoterapia. Ważne jest uświadomienie sobie, że prośba o pomoc potrafi ułatwić nam funkcjonowanie, dlatego warto odważyć się i powalczyć o lepsze samopoczucie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Szczerze Mówiąc , Blogger