06 maja

Pierwszy kontakt z pacjentem

 

Ostatnio w ośrodku, w którym pracuję pojawia się sporo nowych osób. Jednym z moich zadań jest towarzyszenie im podczas poznawania innych pacjentów, czyli mówiąc ogólnie staram się robić wszystko, aby proces adaptacji przebiegał pomyślnie. Jest to dla nich nowa sytuacja i wiąże się z wieloma wyzwaniami. Biorąc pod uwagę, że część tych osób izoluje się w domu i unika kontaktu z drugim człowiekiem, to przyjazdy do ośrodka początkowo bywają stresujące. Na co w takich sytuacjach zwrócić uwagę pracując jako psycholog oraz czego unikać?

Zmiany pochłaniają nam sporo sił, jednak mogą prowadzić do czegoś lepszego. Pacjenci, którzy decydują się poprosić o pomoc robią ogromny krok do przodu, często nie zdając sobie z tego sprawy. Chyba nie ma takiej osoby, która chociaż trochę nie stresowałaby się podczas wizyty w nowym miejscu, więc pierwszym krokiem jest zminimalizowanie lęku. A mówiąc po ludzku, porozmawianie z tą osobą, zapoznanie z budynkiem, wspólne przebywanie wśród innych pacjentów. To niby błahe rzeczy, ale zobaczcie, że gdy jesteście w jakiejś stresującej sytuacji, to szukacie chociaż jednej osoby, która byłaby Waszym ''sprzymierzeńcem''. Dlatego pierwszy dzień nowego pacjenta wymaga opieki ze strony pracownika. Jako psycholog lubię porozmawiać z tą osobą w spokojnym miejscu. Będąc na studiach zastanawiałam się, jak taka rozmowa powinna wyglądać, od czego zacząć i tak dalej. Oczywiście to też zależy od specyfiki pracy, inaczej będzie wyglądał pierwszy kontakt w Poradni Psychologicznej a inaczej w ośrodku, gdzie pracuję, czyli Środowiskowym Domu Samopomocy. U mnie pierwsza rozmowa wygląda jak każda pierwsza rozmowa z nowym człowiekiem. Po prostu jestem ciekawa kim jest ta osoba, co lubi robić, a czego nie, czym zajmuje się w domu, jakie są jej pasje, ulubione książki czy filmy. Lubię tę część, bo można się nieraz zaskoczyć. W poprzedniej pracy, gdy zadałam to pytanie jednej kobiecie okazało się, że jest fanką żużla, a jej brat jest zawodowym żużlowcem (dzięki niej postanowiłam, że muszę kiedyś iść na mecz!). Później pojawia się pytanie o stan zdrowia. Nie każdy chce o tym rozmawiać na samym początku, ale zdecydowana większość osób opowiada, dlaczego zdecydowało się na ośrodek. Moim zdaniem w tej sytuacji nie można naciskać, jeżeli ktoś nie jest gotowy na głębszą rozmowę, nie powinien czuć presji, że musi to zrobić. Domyślam się, że to bardzo osobiste pytanie i ciężko jest o tym mówić. Zanim pacjent oswoi się z pracownikami i całą organizacją budynku minie trochę czasu, więc warto po prostu podążać za tą osobą. Ona najlepiej wie, czego teraz potrzebuje. Ostatnio przydarzyła mi się sytuacja, gdzie pierwszy pobyt pewnego mężczyzny w placówce wiązał się z przeprowadzeniem testu psychologicznego. Było to dla niego duże wyzwanie - nowe miejsce, nowi ludzie, nowy budynek i jeszcze psycholog, który będzie mnie o coś pytał. Powiem szczerze, że sama się stresowałam tym, żeby jak najlepiej zaopiekować się nowym uczestnikiem. W idealnym wariancie pochodziłby parę dni do ośrodka i dopiero wtedy zostałoby przeprowadzone badanie, ale życie jest życiem i często bywa inaczej niż byśmy tego chcieli. Okazało się, że niestety mężczyzna był bardzo zestresowany, do tego stopnia, że gdy się z nim przywitałam z czoła płynął mu pot. Co w takiej sytuacji? Pracownicy oprowadzili go po budynku, reszta pacjentów też starała się mu pomóc, więc ich wsparcie było bezcenne, a później zasada ''podążaj za pacjentem'' okazała się strzałem w dziesiątkę. Każdy z nas jest inny, każdy potrzebuje czegoś innego, ten Pan na początku spotkania po prostu chciał się wygadać. Gdy opowiedział o swojej sytuacji okazało się, że to wystarczyło, aby emocje trochę opadły. Przeprowadzenie testu nie stresowało go już tak bardzo, jak przed rozmową. Myślę, że najważniejsze w kontakcie z pacjentem jest zrozumienie, szczerość i czas. Zdarza się, że jako psycholog czuję, że powinnam o coś dopytać, ale nie zawsze się to sprawdza. Chyba jednak w tym wszystkim chodzi o to, żeby nie iść przed pacjentem, a dostosować się do jego tempa.

W trakcie takiej rozmowy rolą psychologa jest również odpowiadanie na wszelkie pytania ze strony pacjenta, które często dotyczą funkcjonowania danej placówki. Zdarza się również, że przed przyjęciem kogoś do ośrodka organizowane jest spotkanie z rodziną kandydata. Warto sobie uświadomić, że oprócz pacjenta zmiana wiąże się z całym systemem rodzinnym. Z perspektywy placówek całodobowych pojawia się często dylemat, czy członkowie rodziny postępują słusznie zostawiając bliską osobę w takim miejscu. Zapoznanie z organizacją danego miejsca może jednak złagodzić lęk, który blokuje podjęcie decyzji. 

Każdy psycholog miewa takie momenty, że nie wie, jak się zachować. Nie wynika to z jego niewiedzy, tylko raczej z tego, że każdy człowiek jest inny i inaczej reaguje. Czasami wymaga to przestawienia naszego myślenia czy też po prostu chwili namysłu, ale totalnie nie podważa kompetencji. Przez mój czas pracy, a więc zdobywania bardziej praktycznego doświadczenia nauczyłam się, że kiedy nie wiem, jak się zachować, jedynym słusznym rozwiązaniem jest podążanie za pacjentem. No bo, kto jak nie on, zna się na sobie najlepiej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Szczerze Mówiąc , Blogger